Istotny zwrot w historii regeneracji skóry nastąpił w Afryce Południowej, gdzie pracował ( i nadal pracuje) doktor Desmond Fernandes, specjalista poszukujący recepty na odmładzanie. Obserwując kobiety należące do różnych plemion zauważył wyraźną różnicę w wyglądzie kobiet w tym samym wieku. Obserwacje ich zwyczajów wykazały, że młodszy wygląd był rezultatem rytualnego nakłuwania twarzy kolcem agawy, co u rasy czarnej powoduje bezbarwne blizny. Analizując mechanizm jaki zachodzi w nakłuwanej skórze Doktor Fernandes doszedł do wniosku, że to skuteczny sposób na odmłodzenie skóry. Skonstruował proste urządzenie – wałek z kolcami, którym w ciągu kilku minut można wykonać kilka tysięcy nakłuć skóry o odpowiedniej głębokości. Nazwał to urządzenie roll-cit. Skuteczne działanie takiego wałka zależy od dwóch elementów. Pierwszym jest bardzo gęste nakłuwanie, drugim odpowiednia głębokość nakłucia. Oczywiście ten wynalazek, jak każdy dobry pomysł, szybko zaczął być powielany – pojawiły się na rynku bardzo podobne wałki nazywane rollerami. I tak rozpoczęła się „era mikronakłuwania” .
Czy mikronakłuwanie to zabieg skuteczny? Klientki poszukujące informacji w Internecie często mają nierealne oczekiwania wobec zabiegu i jego efektu. Błędne oczekiwania skutkują brakiem zadowolenia z zabiegu i opiniami że „roller nie działa”. Oprócz tego pojawiły się liczne mity dotyczące mikronakłuwania, funkcjonujące obok faktów.
Kolejnym razem przyjrzymy się jednym i drugim- faktom i mitom.